Rozdział 415 Mały kret
Punkt widzenia Sylwii:
Rufus i ja kochaliśmy się, aż byliśmy wyczerpani i bez tchu. Było już po północy, więc Rufus wziął mnie na ręce i wyniósł z łazienki.
Oparłam się o jego klatkę piersiową i przesuwałam palcami po silnych mięśniach jego klatki piersiowej, czując niewytłumaczalną satysfakcję.