Rozdział 395 Zajmuję to miejsce
Punkt widzenia Rufusa:
„Oczywiście, nie chcę, żebyś żyła takim życiem”. Sylvia trzymała mnie za rękę i patrzyła na mnie swoimi jasnymi oczami. „Dokładnie tak jak powiedziałeś, kiedyś nie miałam się czym martwić. Ale teraz mam ciebie i nigdy cię nie zostawię w spokoju”.
Zatrzymała się na chwilę, a jej ładna twarz znów się skrzywiła. „Ale nie sądzę, żeby istniał jakiś konflikt między tym a moją służbą dla kraju”.