Rozdział 355 Irytujący mężczyzna
Punkt widzenia Sylwii:
Flora i ja rozmawiałyśmy radośnie, gdy do naszych drzwi zapukała matrona. Powiedziała, że ktoś mnie szuka, a ten ktoś nie jest uczniem szkoły, więc może tylko poczekać na zewnątrz.
Byłem trochę zaskoczony, zastanawiając się, kim to mogło być. Nie mógł to być Rufus, ponieważ był zajęty radzeniem sobie z rodzicami. Ponadto, gdyby to był Rufus, matrona rozpoznałaby go od razu.