Rozdział 321 Irytujący mężczyzna
Punkt widzenia Sylwii:
Chociaż udało nam się wykopać górną część ciała Toma z błota, jego dolna połowa nadal pozostawała uwięziona między głazami i powalonymi drzewami.
Rufus stanął obok mnie z zaciśniętymi ustami i nic nie powiedział. Szarpiąc go nerwowo za rękaw, wyszeptałam: „Nie możemy go tak zostawić. Musimy dowiedzieć się, co stało się z Warrenem”.