Rozdział 320 Brakujący towarzysze
Punkt widzenia Sylwii:
Flora przez chwilę z radością chwaliła się swoimi osiągnięciami, zanim w końcu zabrała się do pracy. Lekko przechylając głowę na bok, zapytała o to, gdzie są inni.
„Cóż, jeszcze nie wpadliśmy na Warrena i Toma. Co do reszty, jestem pewien, że właśnie uciekli przed osuwiskiem. W przeciwnym razie nie wiem, jak sobie radzą” – powiedziałem poważnie do Flory. Nagle poczułem ulgę, że poprosiłem Rin, żeby odeszła, zanim wydarzy się coś złego.