Rozdział 285 Powrót do pałacu
Punkt widzenia Sylwii:
Richard wyrwał się z mojego uścisku i podniósł rękę, żeby mnie uderzyć, ale Rufus go powstrzymał.
Mocno chwycił Richarda za ramię i z lodowatym wyrazem twarzy ostrzegł: „Jeśli choć raz ją dotkniesz, upewnię się, że nie opuścisz tego miejsca bez szwanku”.