Rozdział 187 Przypominanie
Punkt widzenia Flory:
Leżałam bezczynnie w łóżku, gdy nagle zadzwonił mój telefon.
Rzuciwszy okiem na identyfikator dzwoniącego, rzuciłam się, żeby podnieść słuchawkę. „Sylvia!” – przywitałam się podekscytowana. „W końcu zadzwoniłaś. Jak się teraz czujesz? Gdzie byłaś? Tak się o ciebie martwiłam!”