Rozdział 184 Stado dzikich wilków
Punkt widzenia Sylwii:
Rumieniec zapłonął na moich policzkach, gdy pozwoliłam Rufusowi się ubrać.
Gdybym nie błagała go, żeby przestał, nie puściłby mnie. To była moja wina; flirtowałam z nim i rozpalałam jego pożądanie. Teraz kolana mi się ugięły; nogi odmówiły mi posłuszeństwa.