Rozdział 474 Korekta Hoffmana (część pierwsza)
Hoffman był bardzo niespokojny – nie miał żadnych wieści od Harrisona od czasu jego powrotu do stolicy cesarskiej. Kilka razy próbował się z nim spotkać, ale za każdym razem Howard go zatrzymywał.
Podczas ostatniej próby Hoffman miał już dość i krzyknął: „Skoro ojciec kazał mnie uziemić, to najwyraźniej jest na mnie zły. Dlaczego stoisz mi na drodze?! Chcę po prostu porozmawiać z wujkiem Harrisonem i dowiedzieć się, co robić!” W przytłaczającym gniewie odepchnął Howarda i odwrócił się, by odejść, ale został zablokowany przez kogoś ubranego w mundur służący.
„Jak śmiesz! Wynoś się z mojego-” Nagana Hoffmana ucichła, gdy służący podniósł głowę.