Rozdział 214 Nagłe ciepło
Michelle była oszołomiona. Nie spodziewała się, że Gerard powie jej to. Była tak zdezorientowana, że nie mogła pojąć uczuć, których doświadczała. Czy była poruszona czy zaskoczona? Zdumiona, wszystko co mogła zrobić, to odpowiedzieć milczeniem.
„Chelle, zaraz przyjedziemy. Weź to. To prezent dla ciebie” – powiedział Gerard, wskazując na delikatną białą torbę leżącą między nim a Michelle.
„Co to jest?” zapytała Michelle. Była zdumiona, że Gerard wysłał jej prezent. W końcu nie zrobiła nic, żeby na to zasłużyć. To było niezwykłe uczucie, Gerard był dla niej niezwykle miły.