Rozdział 134 Inspekcja nadzorców
„Och, doktorze Mills, to nie tak. Mamy pozwolenie dyrektora szpitala, więc nie łamiemy zasad”. Agentka nie mogła nie poczuć się trochę zastraszona przez Michelle. To powszechne zjawisko, że ludzie odczuwają niewytłumaczalny strach przed rzeczami, których nie znają. Teraz na przykład, stając twarzą w twarz z młodą lekarką, agentka poczuła, że aura kobiety tłumi jej własną. Jak mogłaby się nie bać?
„Cóż, skoro nie możemy ingerować ani zmienić zdania panny Townsley, a ty mówisz, że poinformowałeś dyrektora, to nie mam ci nic więcej do powiedzenia. Ale mam nadzieję, że to się nie zdarzy po raz trzeci. W przeciwnym razie mogę tylko poprosić twojego klienta, żeby natychmiast opuścił ten szpital!” powiedziała Michelle z goryczą, odkładając dokumentację medyczną, którą miała przy sobie podczas obchodu.
„Przepraszam, że przeszkadzam, doktorze Mills.” Agentka Cali naprawdę zasługiwała na swoją pracę. Wiedziała, jak właściwie zachowywać się w różnych sytuacjach i zawsze pierwsza przepraszała.