Rozdział 108 Obawy Michelle
„Nie będę się już z tobą kłócić. Panno Townsley, jako twój lekarz, pozwól, że przypomnę ci, że zbyt dużo złości nie jest dobre dla dziecka. Powinnaś wiedzieć, jak kontrolować swoje emocje. Dziecko będzie zdrowsze, jeśli matka będzie w dobrym nastroju” – Michelle przypomniała Cali swoim łagodnym głosem. Twarz Cali stała się jeszcze bledsza, ponieważ była tak pochłonięta gniewem.
„Nie bądź taka zadufana w sobie, Michelle. Kiedy w końcu zostanę żoną Gerarda, najpierw upewnię się, że dam ci nauczkę!” Cali nie przestawała wygadywać bzdur i zachowywać się, jakby była żoną Gerarda.
„Poczekajmy i zobaczmy!” Michelle przerwała rozmowę i wyszła z pokoju. Nadal słyszała głośne przekleństwa Cali, gdy zamknęła drzwi.