Rozdział 94
Punkt widzenia Laury.
Postanawiam nie myśleć o tym, czego Kairo może ode mnie zażądać w zamian. Bardziej cieszy mnie to, że zgodził się na mnie bez trudu, ponieważ myślę, że będzie uparty w mojej obecności.
Nawet myślę, że powie, że jest szefem, a ja tylko jego pracownikiem. Dziwne, że tak się zachowuje. Nie przyzwyczajam się do tego, jak mnie traktuje.