Rozdział 88
Punkt widzenia Laury.
Gdy wyciągam ręce, czuję dużą dłoń na mojej talii. Moje oczy rozszerzają się, gdy czuję jego oddech i słyszę, jak oddycha. Moje usta rozchylają się, gdy tylko uświadamiam sobie, kim jest mężczyzna leżący obok mnie. To Kairo. Śpi głęboko, ale zauważam ciemną plamę w jego oczach.
Wygląda na to, że ktoś go uderzył, i mam nadzieję, że to nie ja robię mu te rzeczy. Cokolwiek się stanie, pomimo naszej wspólnej przeszłości, on jest moim szefem.