Rozdział 354
Idziemy na zajęcia i nic nowego się nie dzieje. Byłem pewien, że nasz nauczyciel może być w temacie wilkołaków, ale może nie, albo może po prostu lepiej to ukrywa. Mam na myśli, że dziekan jest wilkołakiem, a wielu profesorów ma podstawową wiedzę o naszym istnieniu, co pomaga nam zintegrować się z normalnym życiem tutaj. Ale byłem pewien, że sposób, w jaki zachowuje się profesor Chance, będzie w pełni za wyzwoleniem wilkołaków spod władzy Alfy. On po prostu mówi jak hipis przytulający drzewa. Nie zrozumcie mnie źle. Jestem za ochroną ziem, które musimy chronić i chronić przed ludźmi, którzy nie wiedzą o naszym istnieniu, ale nie zamierzam wskakiwać na ten wóz, że wszyscy ludzie, którzy żyją i kochają współczesne społeczeństwo, muszą zostać od nas wygnani, a im więcej mówi, tym bardziej brzmi jak wilcza wersja Hitlera. To mnie trochę niepokoi.
Tyler odprowadza mnie do domu, a tym razem dołączają do nas Mike i Robbie, co jest również dziwne, niezgodne z jego charakterem i wyraźnie nie to, co Tyler zaplanował na podstawie jego obecnego zachowania. Zostawiłam ich wszystkich na ganku, obwiniając Nickolasa za to, że ich nie wpuścił. Nadal mogę udawać niewinną, miłą dziewczynę, nawet jeśli nikt nie wierzy, że naprawdę nią jestem.
Przebieram się w solidne spodnie i zakładam top z długim rękawem na wierzch. Strój wykańczam grubymi skarpetami i moimi naprawdę rozchodzonymi butami wojownika. Nie marzną mi jak większości wilków, ale nie mam pojęcia, co się wydarzy dziś wieczorem i muszę założyć, że mogę nie wrócić dziś wieczorem do domu.