Rozdział 259
„To oficjalne, Xander, przepraszam, ale będę musiał wychodzić wcześnie każdego ranka i trenować z twoją dziewczyną tutaj, w przeciwnym razie dostanę w kość”. Wszyscy się śmiejemy, gdy wchodzimy przez drzwi, nie zwracając uwagi na otoczenie.
„Książę Aleksander!” – krzyczy piskliwy głos. „Gdzie byłeś? Szukaliśmy cię wszędzie dziś rano, odszedłeś tak nagle”. Brunetka rozmawia, a blondynka podąża tuż za nią. Wiem, że ma na myśli, że wyszliśmy wcześnie wczoraj wieczorem, ale jej dobór słów może sprawić, że ludzie uwierzą, że Xander spędził noc z nią lub z nimi obojgiem. Muszę jej przyznać, że wie, co robi.
„Skylar i ja postanowiliśmy pójść pobiegać dziś rano, po tym jak wstaliśmy, wiesz, żeby utrzymać trening i wszystko, bez względu na to, jakie błahe rzeczy musimy zrobić. Nie wszyscy z nas mogą się wyspać dla tych dodatkowych godzin piękna”. Okej, więc Xander też ma trochę gry.