Rozdział 57
Ta ostatnia część uderzyła mnie najbardziej. To głupie, pieprzone motto, którym kierował się mój brat i jego przyjaciele. Pozwolili ludziom myśleć, że tylko najsilniejsi powinni przetrwać. Tak naprawdę to był sposób, w jaki grali, kiedy ćwiczyli razem. Ostatni stojący i tak dalej.
Drażnili się i przekomarzali z sobą nawzajem, bo byli
„ najsłabsi” tego dnia. Problem polegał na tym, że nigdy nikomu nie wyjaśnili, że się nawzajem drażnią i motywują.