Rozdział 60
Mój wilczyca staje na całą swoją wysokość i zaczyna iść w kierunku paleniska w małej dolinie za domem stada.
Najwyraźniej bawimy się, będąc w ich pobliżu. Wydaje się, że ufa, że nic nam nie zrobią, gdy będziemy przed nimi szli. Pm, na pewno ma to coś wspólnego z jej tajną komunikacją z ich wilkami. Wygląda na to, że teraz jadę z nimi.
Po prostu nie mów im, co się dzieje. Wiem, że to głupie i małostkowe, ale naprawdę nigdy wcześniej się tym nie przejmowali i nie rozumiem, dlaczego nagle zaczęli się mną przejmować. Chcę, żeby naprawili sytuację i wiem, że przekazanie im informacji ostatecznie by pomogło. Ale nie mogę udowodnić, co się dzieje ze mną i innymi dziećmi, ani przez kogo, i nie chcę, żeby szaleli i pogarszali sytuację. Nie potrzebuję więcej członków stada, którzy myślą, że jestem słaby i potrzebuję ich ochrony. Zostałem tu, żeby cierpieć i mam nadzieję umrzeć, to jest przywództwo, które pokazali. Pozwalanie członkom stada krzywdzić się i torturować nawzajem bez kary, aby spróbować zdobyć władzę w stadzie