Rozdział 251
„Książę Aleksandrze, pomyślałem, że skoro poświęciłeś wystarczająco dużo czasu na prezentowanie swojej dobroczynności, może zechcesz dokończyć taniec otwarcia z kimś bardziej odpowiednim do twojej rangi”. To blondynka z dzisiejszego poranka. Muszę przyznać, że ma jaja, żeby podejść do niego podczas tego, co, jak się domyślam, jest ważną tradycją konferencji.
„Skylar jest kimś więcej niż równym mi, co czyni ją bardziej wykwalifikowaną, by tu być. Radzę ci nie obrażać ludzi, których nie znasz, Charlene”. Xander znów zaczyna nas wzruszać. Zanim jednak zajdziemy za daleko, Charlene znów otwiera usta. Nie podda się bez walki.
„Ona jest tylko wojowniczką, jak to czyni ją równą sobie? Nie jest nawet jeszcze pełnoletnia, więc nie możesz mi powiedzieć, że jest twoją partnerką, wszyscy wiemy, że jeszcze jej nie znalazłeś. Po co miałbyś spędzać z nią czas, skoro są lepsze wybory dla wybranej partnerki z twojego własnego stada?” Gdyby nie była suką, byłbym pod wrażeniem jej wytrwałości.