Rozdział 205
Moi znajomi po prostu oglądają rozmowę jak mecz tenisowy. Gdybym był z zewnątrz i patrzył do środka, prawdopodobnie uznałbym to za bardzo zabawne.
„Szczerze mówiąc, nie wiesz. Ale Wojownik Osisten, Król Alfa i ktokolwiek inny zajmuje się tym wszystkim, wyraźnie mnie zbadali i uznali za godnego zaufania do tej pracy. Jeśli nie zgadzasz się z decyzją, radzę, żebyś porozmawiał z tą ekipą. Będę nadal wykonywał rozkazy”. Wstałem i sięgnąłem po resztki jedzenia. Wiem, że muszę je dokończyć, ale skończyłem z nią rozmawiać, a ona nie chce odejść, więc muszę.
Wyjmuję też z torby shaker, żeby zanieść go do kuchni, do Stelli i Jacka, i zająć im tym odrobinę więcej czasu.