Rozdział 181
Zasadniczo. Nathaniel wzrusza ramionami. Człowiek małomówny, podoba mi się.
Gdy skręcamy za róg z holu do salonu, niski pomruk hałasu pozwala mi zorientować się, ilu wojowników tu mieszka. Podchodzimy do szklanej ściany z tyłu pokoju i już widzę formującą się kolejkę.
Kiedy Alpha King i Warrior Osiston oprowadzili mnie wcześniej, nie poszliśmy dalej niż do kuchni. Nawet nie pomyślałem o braku użytecznych miejsc siedzących w tej przestrzeni. Musieliśmy iść do jadalni.