Rozdział 149
Marnie wydaje z siebie cichy pisk, przerywając mu. „Musisz porozmawiać z Królem Alfą?” Oczy szeroko otwarte na samą myśl.
„ Uhm, tak. Został w domu watahy, więc mieliśmy kilka interakcji”. Opowiedziałem krótko, a Gamma Brett spojrzała na mnie z uniesioną brwią. Zazwyczaj lubię rozmawiać o strategii, ale on nie rozumie, że lubię rozmawiać z ludźmi, którzy rozumieją, o czym mówię. Marnie nie należy do takich osób. Mogę przynajmniej powiedzieć, że pojawia się na treningu i wykonuje część ćwiczeń, głównie rozciąga się, aby zwrócić uwagę facetów, gdy jest pochylona w sposób sugestywny, ale nie ma powodu, aby była tutaj z nami, nie lubi trenować, nie lubi się brudzić i nie potrafi jeszcze zmienić koloru. Może dlatego jest z Gammą Brett i ze mną. Jeśli coś się stanie, możemy ją chronić i bronić razem, zamiast być obciążeniem, które doprowadzi do śmierci wszystkich.
„Jak mówiłem, będziemy biegać według jednego z siedmiu różnych schematów, które otaczają i przecinają terytorium. Dzięki temu harmonogramy patroli są mniej przewidywalne i skupiamy się na terytorium watahy jako całości, a nie tylko „obwód.”