Rozdział 144
„ Wszyscy musimy się zgłosić do taty po szkole, wszyscy wojownicy w wieku piętnastu lat i starsi zaczną patrolować. Chce połączyć nieletnich wojowników z doświadczonymi wojownikami, abyśmy wszyscy mogli nauczyć się tras i procedur. Jedź z nami lub nie, to zależy od ciebie, ale wszyscy zmierzamy w to samo miejsce”. Sam prycha na nas obu, wciąż na mnie nie patrząc, zanim idzie na lunch.
Reszta chłopaków stoi jeszcze chwilę na korytarzu, gapiąc się na nas, po czym wszyscy odchodzą.
„ Cóż, muszą być na mnie naprawdę wkurzeni, skoro Sam okazuje mi chłód. Powinnaś usiąść z nimi, oboje nie zasługujecie na to, by wdawać się w BS między bliźniakami, Oliverem i mną. Przysięgam, że dam sobie radę sama przez chwilę. Obiecuję, że będę nawet siedzieć wystarczająco blisko, żebyś mogła mieć na mnie oko”. Spoglądam na Sierrę, która tęsknie patrzy na oddalające się plecy Sama.