Rozdział 102
„ Nie patrz tak. Nie powiedziałeś nic złego, ale jak powiedziałeś, świeże spojrzenie zawsze wnosi nowe światło. Czasami tak dobrze znamy się z rzeczami, że ich nie widzimy. Jak na przykład to, że wspomniałeś tylko o jednym wyjściu w bezpiecznym pokoju. Wydaje się, że to zdrowy rozsądek, aby mieć wiele punktów wyjścia, tak jak to powiedziałeś, ale nikt inny o tym nie pomyślał. Zawsze skupialiśmy się na zewnętrznej granicy i to działało świetnie. Nie jestem tak zadufany w sobie, aby myśleć, że mam wszystkie odpowiedzi przez cały czas. Więc dziękuję za twoją przenikliwość, moja droga.” Uśmiecha się do mnie, a ja nie mogę powstrzymać się od odwzajemnienia uśmiechu. „Cóż, to był bardzo oświecający wieczór, ale idziemy spać. Moje patrole dołączyły do twoich, więc po prostu daj znać komuś, jeśli planujesz przyjść lub wyjść wczesnym rankiem.” Patrzy prosto na mnie i puszcza oko.
„Nie”, podskakuję na głos za mną. „Tiny nie ma planów na rano. Dobranoc, sir.” mówi Cam, po czym sięga po moją dłoń, czego żaden z nich nigdy nie zrobił. Biorę ją i wstaję, mówiąc wszystkim szybko dobranoc, pozwalając Camowi zaprowadzić mnie i resztę naszej grupy do środka.
Tuż przed wejściem do kuchni słyszę, jak Alpha Reggie pyta: „Czy oni zawsze stoją obok niej w ten sposób?”