Rozdział 52
Punkt widzenia Sheili
„Biegnij! Kochanie, biegnij!” Głos kobiety rozbrzmiał mi głośno w uszach, odrywając moją uwagę od walki, która wybuchła wokół mnie. Otaczali mnie wojownicy w ludzkiej i wilczej formie, jakby mnie chronili, walczyli z okrutnymi wilkami, wydzielając smród łotrzyków.
Moje oczy znów powędrowały na kobietę, która była ode mnie w pewnej odległości, również walczącą. Jej elektryzujące niebieskie oczy przesunęły się na mnie, gdy pozostałem nieruchomy na ziemi. Była piękna, miała kręcone brązowe włosy. Jej niebieskie oczy zatrzymały się na mnie na ułamek sekundy, jej spojrzenie zawierało strach.