Rozdział 182
Punkt widzenia Killiana
Trzymałem ciało Sheili w ramionach. Była cholernie zimna, a jej bicie serca zwalniało z każdą sekundą. Mocno ją przytuliłem, a moje bursztynowe oczy przesunęły się do przodu, tam gdzie były Zeriyah, Valerie, Lorenzo, Zena, Gwen i kilka czarownic, które nie dołączyły do wojny w Radzie. Wszystkie poruszały się tak szybko, jak mogły, próbując uporządkować wszystko, co było potrzebne do rytuału.
Moje bursztynowe oczy powędrowały w stronę Leonarda, który był z nieprzytomnym ciałem Vladimira niedaleko nas. Westchnęłam, przenosząc wzrok z powrotem na wiązanie wokół szyi Sheili. Zeriyah powiedziała, że to po to, by kupić nam wystarczająco dużo czasu, by przygotować się do rytuału i spowolnić całkowitą kontrolę czarnej magii nad Sheilą. Potrzebowaliśmy, by Sheila przejęła kontrolę, by to zadziałało. Moje oczy zrobiły się okrągłe, gdy zauważyłam, że srebrne wiązanie wokół szyi Sheili zaczęło się topić. Było jej cholernie zimno, a mimo to srebrny orteza się topiła. „Srebro się topi” powiedziałam szybko, a Lorenzo pośpieszył do mnie.