Rozdział 183
Punkt widzenia Sheili
Poprawiłam małą paczuszkę radości w moich ramionach, czując jego maleńkie ciepło na moim ciele. Był po prostu piękny, spał spokojnie w moich ramionach, podczas gdy ja bawiłam się jego małymi paluszkami.
Moje usta wygięły się w małym uśmiechu i przez sekundę nie mogłam ukryć euforii, która wirowała w mojej piersi, patrząc tylko na jego uroczą buzię. Powoli podeszłam do pięknej drewnianej kołyski i delikatnie umieściłam w niej Wrena.