Rozdział 136
Punkt widzenia Sheili
„Kai!” krzyknąłem ze strachu, na ogniste kule rozrzucone na niebie, celujące w różne części stada. To miało spowodować wielkie zniszczenia i śmierć.
Zostawiłem Kaia i ruszyłem w stronę drzwi. Pospiesznie wyszedłem z sądu, wkraczając w nocną ciemność i błękitne niebo, gdy jedna z ognistych kul zmierzała w stronę kwater czarownic.