Rozdział 118
Punkt widzenia Sheili
Byłem na spotkaniu z Morganem i kilkoma starszymi wilkami ze stada zamieszkującego odległą północną granicę terytorium stada.
Nie słyszałem niczego oprócz równomiernego uderzania palcami o płaską powierzchnię okrągłego stołu na sali sądowej.