Rozdział 55 ZEMSTA
Punkt widzenia CELINE
'' Naprawdę...?'' Kiedy pani Anderson odwróciła się, by spojrzeć na syna, który siedział na swoim miejscu, śmiejąc się i promieniejąc dumą, jej uśmiech stał się szerszy.
'' To nigdy nie był błąd, to był jej pierwszy raz...'' - wypowiedział te słowa celowo, powoli, jakby smakował każdą sylabę na końcu języka.