Rozdział 561
„Pewnie” odpowiedziałem, zdobywając się na uprzejmy uśmiech.
Usiadła obok mnie, jej ramię otarło się o moje. „Nie wyglądasz najlepiej” – powiedziała. Wszystko w porządku?”
Westchnęłam, pocierając twarz dłonią w rękawiczce. „Nic mi nie jest”.