Rozdział 478
Nina
Jasno oświetlone centrum handlowe, pokryte kolorowymi banerami i błyszczącymi witrynami sklepowymi, było wyraźną odmianą od łagodnych zielonych i niebieskich odcieni Mountainview. Nie było to dla nas regularne przychodzenie do centrum handlowego, ale kiedy już to robiliśmy, zawsze było fajnie.
Zawsze uwielbiałam przeglądać stoiska z wyprzedażami, przymierzać zabawne kapelusze i wskazywać wyjątkowe wystawy. Ale dziś byłam po prostu szczęśliwa, że jestem blisko Enzo. Jego dłoń była ciepła w mojej, gdy wędrowaliśmy po centrum handlowym, otoczeni gwarem sobotnich klientów.