Rozdział 368
Nina
Jakoś udało mi się oszołomić wszystkich strażników na raz.
Ale Enzo i ja nie mieliśmy czasu, żeby stać i próbować zrozumieć, jak to zrobiłem. Nie było wiadomo, jak długo potrwa mój czar, a o ile wiedzieliśmy, Selena już została powiadomiona o naszym położeniu. Wydawało się, że mieliśmy niewypowiedziane porozumienie, żeby biec tak szybko, jak możemy, i dokładnie to zrobiliśmy. Pobiegliśmy przez duży trawnik prowadzący do rezydencji, przeciskając się przez oszołomionych strażników, i wbiegliśmy po schodach do kolejnych drzwi, które były lekko z boku. Mogliśmy ponownie wykorzystać to samo wejście, którego użyliśmy wcześniej, ale nie mogliśmy też po prostu wejść przez drzwi frontowe. Zamiast tego użyliśmy małych drewnianych drzwi, które były schowane w rogu rezydencji; i, ku mojemu zaskoczeniu, otwierały się na schody prowadzące w dół.