Rozdział 280
„To przynajmniej pozwól nam pójść z tobą” – powiedziała Lori, marszcząc brwi i składając ramiona na piersi.
„Nie mogę was puścić”, odpowiedziałem. „Luke i ja musimy być szybcy i musimy wejść i wyjść niezauważeni. Nie możemy mieć ze sobą zbyt wielu ludzi, a poza tym... Jeśli coś się stanie, potrzebuję was tutaj, żebyście mogli powiedzieć Fullmoons, co się dzieje”.
Zapadła cisza. Wiedziałam, że moi przyjaciele byli na mnie wściekli, ale co mogłam zrobić? Poza tym miałam ze sobą Luke'a. On sam walczył z Edwardem i potrafił otwierać portale. Poza tym dobrze znał się na królestwie wilkołaków. Z nim będę bezpieczna.