Rozdział 25
Nina
Nie zdejmując fartucha i gogli, wybiegłem z laboratorium i korytarzem. Nie wiedziałem, dokąd idę ani co robię, ale musiałem komuś powiedzieć.
Gdy biegłam korytarzem, niemal wpadłam prosto na nikogo innego, jak Jessicę. Miała włosy spięte w kok i stos podręczników w ramionach, które upuściła, gdy niemal na nią wpadłam.