Rozdział 218
Nina
W mgnieniu oka Tiffany wcisnęła się do mnie i rzuciła swoją torbę medyczną na podłogę. Jednym szybkim ruchem wyrwała mi szklankę z nogi, wylała na nią mnóstwo alkoholu, co sprawiło, że krzyknęłam z bólu, a następnie owinęła ją szczelnie gazą i bandażem.
„Przepraszam” – mruknęła, gdy skończyła, wstając i zamykając torbę medyczną. „Lepiej szybko to zakończyć”.