Rozdział 123
„Nie, właściwie” – powiedział cicho. „Nie jest z nami w porządku”.
„Co się stało?” zapytałem zaniepokojonym tonem, przechylając głowę na bok.
„Właściciel zespołu – mój tata, tak naprawdę – mocno obciął nam fundusze. Od tygodni jemy jak gówno, a on każe nam trenować ciężej niż kiedykolwiek. Jesteśmy cholernie wyczerpani”.