Rozdział 105
Nina
Ulga zalała mnie na słowa Enzo. „Dziękuję” – wyszeptałam, patrząc na stół. Enzo nie tracił czasu i zabrał się do pracy. Otworzył laptopa i zaczął przeszukiwać wszystkie wątki na Twitterze, które zawierały moje zdjęcia, przeglądając je, aż stworzył listę niektórych ze swoich największych – i najbardziej wściekłych – fanów.
„Czy ktoś z tych ludzi wydaje ci się znajomy?” – zapytał, odwracając laptopa w moją stronę. Zmarszczyłem brwi, przeglądając listę, po czym pokręciłem głową, oddając mu laptopa.