Rozdział 104
Nina
Obudziłam się następnego ranka po niemal nieprzespanej nocy, słysząc dźwięk i zapach kogoś gotującego śniadanie w kuchni. Słońce przeświecało przez szpary w żaluzjach, a ptaki ćwierkały na zewnątrz; jakoś udało mi się zasnąć poprzedniej nocy, mimo że strach przenikał każdą komórkę mojego ciała. Wiedziałam, że ktoś mnie obserwuje. Ktokolwiek to był, wspiął się na drzewo za moim oknem i obserwował mnie, gdy leżałam w łóżku. Nie mogłam tego dłużej robić — musiałam coś zrobić. Pomimo faktu, że chciałam cały dzień ukrywać się w swoim pokoju po tym, jak poprzedniego dnia zostałam upokorzona przez Lisę i prawdopodobnie stałam się pośmiewiskiem całego uniwersytetu, wiedziałam, że dziś będę musiała wyjść, by zgłosić tego prześladowcę.
Wyszłam z łóżka , ochlapałam twarz zimną wodą i wyszłam do kuchni. Jessica podniosła wzrok znad kuchenki, gdzie przewracała naleśniki, by rzucić mi przepraszające spojrzenie. „Dzień dobry” — powiedziała. „Czujesz się lepiej? Gotowy porozmawiać o tym, co wydarzyło się wczoraj? Widziałem zdjęcia na Twitterze i chcę, żebyś wiedział, że zabiję Lisę, jeśli tego chcesz.