Rozdział 77. Samopokonająca panna Jackson
„To pan James, pana Jamesa nie ma!” Gość krzyknął radośnie: „Wszystkiego najlepszego! Pan James jest coraz młodszy!”
"Wow!!"
Wszyscy jeden po drugim odwracali wzrok, a kiedy ich wzrok padł na kobietę obok Raymonda, ich oczy były pełne zazdrości i zazdrości.