Rozdział 12 Zgłosiłem to na policję
W tym czasie Lily czekała z niepokojem w rezydencji Sulin. W miarę upływu czasu jej nastrój stawał się coraz gorszy. Jeśli synowie wrócą do domu choćby sekundę później, nieuchronnie zostaną ukarani.
Nagle nadeszło połączenie od Ann. Wpatrzyła się w ekran, serce jej nagle zacisnęło się, a po odebraniu połączenia zapytała: „Co się stało?”
„Mamusiu, Tatuś nas chroni. Drzwi do podwórka pilnuje wielu ludzi. Niania Beard powiedziała, że nie możemy wyjść bez pozwolenia Tatusia”. W głosie Ann pobrzmiewała nuta bezradności.