Pobierz aplikację

Apple Store Google Pay

Lista rozdziałów

  1. Rozdział 201
  2. Rozdział 202
  3. Rozdział 203
  4. Rozdział 204
  5. Rozdział 205
  6. Rozdział 206
  7. Rozdział 207
  8. Rozdział 208
  9. Rozdział 209
  10. Rozdział 210
  11. Rozdział 211
  12. Rozdział 212
  13. Rozdział 213
  14. Rozdział 214
  15. Rozdział 215
  16. Rozdział 216
  17. Rozdział 217
  18. Rozdział 218
  19. Rozdział 219
  20. Rozdział 220
  21. Rozdział 221
  22. Rozdział 222
  23. Rozdział 223
  24. Rozdział 224
  25. Rozdział 225
  26. Rozdział 226
  27. Rozdział 227
  28. Rozdział 228
  29. Rozdział 229
  30. Rozdział 230
  31. Rozdział 231
  32. Rozdział 232
  33. Rozdział 233
  34. Rozdział 234
  35. Rozdział 235
  36. Rozdział 236
  37. Rozdział 237
  38. Rozdział 238
  39. Rozdział 239
  40. Rozdział 240

Rozdział 237

Zastanawiasz się, jak udało nam się pozostać na twoich ziemiach przez cały ten czas, a nikt tego nie zauważył. Ember mówiła cicho, Angelica ściskała dłoń w swojej, prowadząc dziecko między domami, gdzie znajdowało się podwórko. Wysokie płoty dzieliły posesje, każda o tym samym jednolitym kształcie, wysokości i kolorze. Kierując się księżycem, Ember zaprowadziła nas na tył posesji, dokładnie tam, gdzie las spotykał się z równo przyciętą trawą. Nie jest jedyną, która się nad tym zastanawia. Brandon mruknął kwaśno, rzucając Ember spojrzenie. „Przez cały czas myślałem, że przyprowadziłaś mnie do jakiejś wiedźmiej wioski”.

Freya kazała mi cię do niej przyprowadzić, a tak się złożyło, że właśnie tam była." Ember odgryzła się.

Angelica zachichotała, patrząc na nich oboje ciekawymi oczami, które błyszczały jasno nawet w ciemności. Moją jedyną opcją było interweniowanie, zanim mogliby się pogrążyć w pełnowymiarowej kłótni. Gdyby tak było, bylibyśmy tu całą noc. „Jak udało ci się tu tak długo wytrzymać, a nikt tego nie zauważył? Ktoś powinien był wyczuć mój i Brandona zapach.” Powiedziałam, zastanawiając się, dlaczego nawet teraz nie udało mi się niczego wyczuć.

تم النسخ بنجاح!