Rozdział 26 Przez okno
Jax zacisnął pięść na sztućcach, wyczuwając reakcje w pomieszczeniu. Nienawiść, obrzydzenie. Nie było to nic mniej, niż się spodziewał, ale nie spodziewał się, jak trudno będzie nie zareagować. Cain wciąż się ukrywał, więc po raz kolejny to on chciał urwać głowy.
Nie spodziewał się też, jak się poczuje, gdy wyjdzie z łazienki wyglądając jak bogini zesłana, by pozbawić go rozumu. To była tylko sukienka, a on już widział jej włosy wysuwające się z warkocza, gdy się z nią kochał.
Ale to była pokusa na innym poziomie.