Rozdział 25 Rozpaczliwe czasy
Layla wygładziła przód sukienki, patrząc na siebie w lustrze. To była zdecydowanie najdroższa rzecz, jaką kiedykolwiek miała na sobie. Miękka, jedwabista tkanina była zmysłowa na jej skórze, gdy ocierała się o jej krągłości i opadała do jej stóp z rozcięciem z przodu. Okrągły dekolt sprawiał, że wyglądała stylowo, a z tyłu opadała, odsłaniając więcej ciała, niż czuła się komfortowo w okolicach Jacksona.
Ze względu na jej wzrost, robienie zakupów prawie codziennie stanowiło dla niej uciążliwy obowiązek, dlatego wiedziała, że gdyby musiała robić zakupy sama, miałaby problem ze znalezieniem czegoś, co by na nią pasowało.
Było przepięknie.