Rozdział 10 Straszny błąd
Layla siedziała na tylnym siedzeniu samochodu dokładnie godzinę później, czując, że Jackson King ją rozjechał. Wszystko wydarzyło się zbyt szybko.
Jackson wrócił do pokoju z gigantycznym mężczyzną ubranym na czarno, którego przedstawił jako szefa ochrony Brit. Kim był Jackson, żeby tak szybko coś takiego zrobić? Po co miał ochroniarzy na wezwanie? Jego wcześniejsze oświadczenie o konieczności zapewnienia jej bezpieczeństwa krążyło jej po głowie, dopóki nie dotarło do niej, że wpakowała się w jakieś większe gówno niż tylko Costas Markopoulos.
Kiedy wyobrażała sobie kogoś z mafii lub innych organizacji przestępczych, wyglądał dokładnie jak Jackson. Wokół nich aura autorytetu i drogie garnitury, które były o wiele lepsze od tandetnego garnituru Costasa, fryzury i złotych łańcuchów. Chociaż Costas wywrócił ich życie do góry nogami, czuła, że jest niczym w porównaniu z Jacksonem Kingiem. Wykiwała samą siebie, zgadzając się na to. Czuła to w kościach.