Rozdział 68
Patricia zamarła, jej ręce zrobiły się sztywne, ponieważ wiedziała, że nie ma innego wyjścia, jak odwieźć Isaaca do domu bez kierowcy, tylko po to, by zdać sobie sprawę, że jej samochód został w szpitalu. Następnie spojrzała na zegarek, myśląc, że noc jest jeszcze wystarczająco młoda, aby zadzwonić po taksówkę.
Niemniej jednak, gdy sięgnęła po telefon, aby to zrobić, Josephine szturchnęła ją i powiedziała: „Tricia, uwarzyłam całe nasze wino w domu i jest ono bardzo alkoholowe. Więc dlaczego nie zajmiesz się panem Arnoldem na noc, zanim cokolwiek się wydarzy?”
Tymczasem Isaac, który opierał się o kanapę, wygiął usta do góry, gdy usłyszał słowa Josephine. Dobra robota, pani Zimmers. Zdecydowanie zasługuje pani na dużą premię jutro.