Rozdział 51
„Isaac, czy twoi przyjaciele są duchami?!” krzyknęła Patricia. Isaac, który czekał, aż otworzy drzwi samochodu, odwrócił się do niej. „Nie ma potrzeby insynuować”.
„A-Ale ich nie ma i nikogo tu nie ma.” Patricia wskazała na tylne siedzenie. Była tak przerażona, że kolana jej się trzęsły, cała się trzęsąc.
Dopiero wtedy Isaac spojrzał na tył samochodu, zanim sprawdził na zewnątrz. Dokładnie tak, jak powiedziała Patricia, facetów nigdzie nie było widać.