Rozdział 341
Pochodziło to z moich postów na Facebooku. Kiedyś traktowałem swoje media społecznościowe jak pamiętnik. Powiedziałem tam tyle rzeczy, że prawdopodobnie nie zapamiętałbym każdego słowa. Ale gdy już sobie o tym przypomniałem, zwykle mogłem sobie przypomnieć większość.
Mimo to Nicholas cytował to słowo w słowo. Ciągle się do mnie zbliżał, tak blisko, że nawet nasz oddech wydawał się intymny. Odwróciłam twarz i wyrecytowałam ciąg liczb.
„Podam ci dane mojego konta na Facebooku. Hasło to... twoje urodziny. Nie zrozum mnie źle. Po prostu byłem zbyt leniwy, żeby je zmienić, ponieważ już nie używam tego konta”.