Rozdział 285
„Puść!” Irytująco przystojna twarz Nicholasa przyciągnęłaby zbyt wiele uwagi. Nie chciałem robić z nim sceny przy wejściu do szpitala.
„Powiedz mi, co się dzieje, a cię puszczę!”
Zaczynałam się irytować. Był tu dla Jasmine, więc dlaczego martwił się o mnie? „To nie twoja sprawa”.