Rozdział 213
Zamarłam na moment. Zanim zdążyłam zajrzeć do luksusowego prywatnego pokoju, mężczyzna przede mną pochłonął całą moją uwagę.
Nicholas i ja byliśmy mocno do siebie przyciśnięci. Nasze twarze były tak blisko siebie, że mogłem zobaczyć zarost, który zaczynał pojawiać się nad jego wargą pod dziwnym oświetleniem.
Śmierdział papierosami i nie było już zapachu herbaty, który kiedyś uwielbiałam. Próbowałam go odepchnąć, ale złapał moje ręce i zarzucił je sobie na szyję. Potem pocałował mnie jeszcze mocniej.